Tekst nieopublikowany
Zakończył się Wielki Tydzień. Kolejne święta Wielkiej Nocy przeszły do historii. W poprzednim numerze pisałem o przedświątecznych porządkach, w tym również o potrzebie uporządkowania swojego sumienia. Wyraziłem tam nadzieję, że w tym dziele pomocni nam będą nasi duszpasterze. Chciałbym wrócić do tego wątku i wyrazić opinię, że należą im się słowa uznania. Okres przygotowań do świąt i same święta to szczególny czas wytężonej pracy duszpasterskiej. Rekolekcje wielkopostne rozpoczął sercanin ksiądz Kazimierz Dadej. Były to nauki dla dzieci i młodzieży gimnazjalnej. Nie zaliczam się już do tej kategorii wiekowej, więc nie brałem w nich udziału, ale słyszałem wiele pochlebnych słów na temat prowadzącego rekolekcje i sposobu w jaki komunikował się z młodzieżą. Od piątej niedzieli Wielkiego Postu byliśmy uczestnikami rekolekcji dla młodzieży ponad gimnazjalnej, pracującej, studentów i dorosłych, które prowadził ojciec Mirosław Lipowicz – redemptorysta. Głównym motywem rekolekcji uczynił on siedem biblijnych błogosławieństw. Było to bardzo pouczające i tylko można wyrazić żal, że niezbyt wielu z tych nauk korzystało. Godne podkreślenia były obchody Paschalnego Triduum Sacrum, wspaniale przygotowane i ciekawie prowadzone. Słowa uznania należą się, księdzu prałatowi Stanisławowi Mice, księżom współpracownikom, siostrom zakonnym, służbie liturgicznej, scholi i wszystkim, których nie jestem w stanie wymienić, a którzy włożyli w przygotowanie tych uroczystości tak wiele trudu. Triduum rozpoczęła w Wielki Czwartek uroczysta msza św. Wieczerzy Pańskiej. Głównym celebrantem był ksiądz Marian, najstarszy stażem i wiekiem ksiądz pracujący w naszej parafii. Swoim spokojem i cierpliwością oraz zamiłowaniem do muzyki i śpiewu zaskarbił sobie sympatię wielu niepołomiczan. W Wielki Piątek – dzień męki i śmierci Chrystusa, po uroczystościach związanych z adoracją krzyża, wzięliśmy udział w Drodze Krzyżowej z niepołomickiego zamku do kościoła parafialnego. Ta procesja ma już kilkuletnią tradycję i z każdym rokiem gromadzi ona większą liczbę wiernych. Księża prowadzący grupy młodzieży zasługują na najwyższe słowa uznania. Znakomite teksty i wręcz aktorska gra głównych bohaterów spowodowały, że mogliśmy czuć się tak, jakbyśmy sami byli uczestnikami tamtych historycznych wydarzeń. Nocna adoracja przy grobie pańskim tradycyjnie przyciąga szczególnie wielką rzeszę ludzi, gdy przy grobie gromadzi się środowisko harcerskie. Z trudem wtedy można znaleźć siedzące miejsce. W Wielką Sobotę, w dniu wigilii paschalnej ponad dwu i półgodzinne spotkanie modlitewne nikomu się nie dłużyło. Poświęcenie ognia, czytania z ksiąg Starego Testamentu, poświęcenie wody chrzcielnej i odnowienie przyrzeczeń chrztu świętego, którym towarzyszyły pieśni we wspaniałym wykonaniu niepołomickiej oazy wprowadzały nas w prawdziwie modlitewny nastrój. Wracając do młodzieży oazowej, to trzeba jeszcze raz wyrazić uznanie za piękne śpiewy, które można nazwać wręcz artystycznymi występami. Możemy tych młodych artystów słuchać na każdej niedzielnej mszy św. o godz. 10.00 w ciągu całego roku.
Wspominam minione święta, jako piękne i głębokie przeżycie. Zawdzięczam to naszym duszpasterzom oraz wszystkim, którzy aktywnie brali udział w przeprowadzeniu wielkanocnych uroczystości. Piszę o tym również dlatego, gdyż obserwuję pozytywną zmianę w naszym kościele, który tętni życiem i wypełniony jest różnorodnymi grupami. Szczególnie cieszy, że w życiu kościoła uczestniczą dzieci i całe grupy młodzieży. Myślę, że tegoroczne święta w naszej parafii spełniły swoje zadanie. Ci, którzy chcieli i mogli, mieli szansę na uporządkowanie swojego sumienia. Jest to niezwykle ważne i zarazem bardzo trudne, gdyż we współczesnym świecie coraz trudniej o chwilę zadumy, spokój i ciszę. Bombardowani jesteśmy codziennie tysiącami nieważnych wiadomości, zgiełkiem pustych politycznych awantur, chamstwem i wulgarnością. Aby nie zagubić się w tej wrzawie i chaosie, trzeba szukać odniesienia do spraw naprawdę ważnych i ostatecznych. Żywy Kościół wspiera nas w tym wysiłku i daje oparcie. Śmiem sądzić, że nasz niepołomicki kościół jest właśnie taką oazą, w której można znaleźć spokój i przeżyć chwile refleksji nad sobą.